Mogliby zrobić serial o tym co widział Miles Meller za lustrem weneckim :p
Mi brakowało w tym zwrocie akcji (rozdziału Zaplecze) większej ilości wątków. Jako jeden z lepszych strzelców po wojnie mógł stać się rewolwerem mafii, lub zabijać na zlecenie, by po lekkim świrowaniu i ciągu narkotykowym trafić do hotelu gdzie prowadziłby interes mafii - kręcąc filmy do wymuszeń. Tym samym okazałby się największym i najtwardszym sk****synem... zabijając bez mrugnięcia okiem sektę Billego Lee.
Jako jedynie weteran z urazem powojennym wypadł słabo. A i sam wynik zabójstw nie jest tak porażający.
A cały wątek o lustrach weneckich jest... po nic. Jak większość tego filmu. Strata czasu, niestety...
Radziu, wątek jest i już. Jednak zgadzam się, że można było go ponownie użyć gdyby w czasie wywodów Billego jednak wpadli właściciele hotelu za jakąś pierdołą...
Ale równie dobrze mogli tam wrzucić Hiszpańską Inkwizycję - przynajmniej byłoby śmieszniej :). Z całego zamieszania z lustrami wynika fakt zranienia i złapania kolesia oraz temat taśmy filmowej - wszystko bez większego znaczenia dla fabuły. Bardziej intensywnie temat bywa wykorzystywany w horrorach klasy B:).
Ten wątek nie jest po nic! To jest wątek agenta! On prowadził tam operację i nie był w hotelu po raz pierwszy. Ale o lustrach weneckich (a właściwie fenickich) nie wiedział wcześniej. Tymczasem to, co co najmniej dwa razy mówi młoda: "ja go znam, ale on jest martwy!" dotyczy właśnie agenta!
Miles pary z gęby nie puścił i taśmy nie wysłał, bo - jak powiedział - dla niego koleś był zawsze miły.
Wzorowy funkcjonariusz, czuły tatuś i mąż, miał starannie ukrywaną słabość. Poza tym - w tym filmie każdy dostaje to, na co zasłużył, zatem byłby jedynym bohaterem, który zginął niewinnie. To by kompletnie rozwaliło logikę tego obrazu!
Taśma nie była o agencie a o JFK. Łatwo to wywnioskować - niby czemu billy lee miałby być w szoku widząc kto jest na taśmie i mówić że taśma jest łupem większym niż kasa, a wspomienienie o kimś to fortuna. Czasy z TV i wspomnienia również pasują idealnie.
Racja, też sądzę że mógł się okazać niezłym skkkrwielem. Zamiast tego zroboli z niego siusiumajtka... zmarnowany potencjał.